25 marca 2017

24. Maseczki L'oreal Paris

Siemaneczkooo ! 
Wracam do Was z nowymi maseczkami od L'oreal Paris, o których słyszymy w telewizji, w internecie .. wszędzie.. 
Są to maseczki rozświetlające, wygładzające oraz oczyszczające.





Oczywiście musiałam kupić je wszystkie, bo nie umiałabym zdecydować się tylko na jedną.
 Jest ryzyko - jest zabawa. Ta zasada sprawdziła się idealnie, gdyż każda maseczka jest niesamowita! 


Zawiera czystą glinkę, co jest ogromnym plusem, a przy czym dość przyjemnie pachnie. Konsystencja łatwo się rozprowadza. Skóra staje się miękka, rozświetlona - te właściwości da się zauważyć już po pierwszej aplikacji. Nie podrażnia skóry. Dość szybko zastyga i nie ma jakichś wielkich problemów z usunięciem jej.




Ponadto maseczka znajduje się w pięknym słoiczku, zawartość to 50 ml. 
Jest wielokrotnego użytku (10 aplikacji) koszt to 34,99 zł w Rossmannie , czyli 1 aplikacja kosztuje nas 3,50zł  wydaje mi się, że jest to adekwatna cena do jakości produktu. 





Ja jestem bardzo zadowolona i osobiście polecam Wam je jak najbardziej. 


Stosowała już któraś z Was je ?:)
Jakie są wasze odczucia ? :)
Czekam na Wasze opinie :)

71 komentarzy:

  1. Nigdy o nich nie słyszałam,ale po Twojej recenzji skuszę się... na kilka :P od dłuższego czasu mam tak,że gdy dana seria proponuje mi kilka produktów,to oczywiście kupuje więcej,bo chce zobaczyć jak dany kosmetyk się sprawdza. Zresztą,nie pamiętam kiedy ostatni raz robiłam maseczkę :o. Recenzja wyszła Ci naprawdę świetnie i zdjęcia są super! Teraz jeszcze tylko podpowiedz mi gdzie je znalazłaś :P
    Buziaki, www.dystyngowanapanna.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za maseczkami z glinką, jakoś u mnie się nie sprawdzają, za to mogę polecić maseczkę węglową z Bielendy.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tym oto wpisem właśnie przypomniałaś mi, że chyba od wieków nie robiłam sobie maseczki! :D Idę jutro poszperać do Rossmanna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nie słyszałam o tych maseczkach. Zazwyczaj robię z Ziaji, mają takie jednorazówki. Nastepnym razem spróbuję polecanej przez Ciebie :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, z Ziaji mają świetne maseczki, uwzględnie je w kolejnych wpisach ;)

      Usuń
  5. słyszałam o tych maseczkach że działają cuda, muszę sama zakupić bo narazie używam maski z bielendy węglową którą też polecam :)
    www.kammad11.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat z maseczek Loreala jeszcze nie korzystałam. Na plus duże opakowanie - nieznoszę wyciskać czegokolwiek z tych jednorazowych saszetek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie przepadam zbytnio, wszystko mi się brudzi od nich ;x

      Usuń
  7. Oooo, byłam ciekawa tych maseczek :) Dzięki za wpis!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam, że jeszcze o niej nie słyszałam. Ja używam takiej firmy Tonny Molly z Sephory, ale skusiłam się na nią po raz pierwszy przez wzgląd na opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, słyszałam o nich, ale jeszcze ich nie używałam :)

      Usuń
  9. Ja osobiscie używam zielonej maski z glinki i jestem z niej strasznie zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  10. Maseczkę z glinką używałam tylko z Bielendy. Tej jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niezły arsenał :D Ja przez całe życie nie zastosowałam tyle maseczek na twarz. Nie ma to jak alergia na tego rodzaju kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzeba będzie dopisać maski do listy zakupów. Lubię glinke, więc i te maski mi posłużą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę pomyśleć o prezencie dla żony i mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. słyszałam o nich wiele;) na razie zapas takowych mazideł mam ale na pewno jak skończą mi się to sięgnę po te:D obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cena dosyć sporo, ale skoro warto :D Aktualnie używam glinek, które są w proszku i można je samemu przyrządzić :D

    Obserwuję kochana :*
    http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja dostałam próbki i mam zamiar za parę dni przetestować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się sprawdzą u Ciebie :))

      Usuń
  17. bardzo fajnie zapowiadają się te maseczki :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie póki co odstrasza cena. Ale możliwe, ze kiedyś sobie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  19. Urocze pojemniki mam nadzieję,że na mojej skórze sprawdzą się równie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałyśmy, ale nie testowałyśmy ;) Bardzo fajnie się prezentują ^^ Cena... Kurde nie dla nas :/ Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio je testowałam, co prawda tylko próbki, ale zachwyciły mnie te maseczki i na pewno kupię pełnowartościowy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham glinki! Głównie używam żółtej z Ziaji ale zaciekawiła mnie bardzo ta z węglem. Muszę się im przyjrzeć z bliska 😄

    OdpowiedzUsuń
  23. Musze wyprobować, lubie firme L'Oreal i zazwyczaj cupule kosmetyki w Rossmannie :) http://altealeszczynska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wiem czemu autocorrect poprawia mi na jakis dziwny jezyk, "kupuje" tam mialo byc :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Koniecznie muszę je przetestować, bo są teraz bardzo popularne i do tego dają mega efekty aczkolwiek ja czekam na moment, w którym nie będą to tylko próbki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam glinki ale w zwykłej najprostszej formie. Mam zamiar jednak spróbować z ciekawości przy okazji

    OdpowiedzUsuń
  27. Cena wydawała mi się wysoka, ale nie wiedziałam, że wystarcza aż na 10 aplikacji! Dobrze wiedzieć :-) Którą poleciłabyś do cery tłustej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czerwoną, która zwęża pory bądź zieloną- matuje (skóra się mniej świeci) :)

      Usuń
  28. Slysze rowniez o nich wszedzie i musze je koniecznie wyprobowac. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze ich nie miałam, ale kuszą :D Cena wydawała mi się dość wysoka, ale jak podałaś cenę w przeliczeniu to jedno użycie to w sumie nie jest tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Trochę nie rozumiem, czemu te maseczki są pakowane w słoiczki, zamiast w saszetki. Niby wyglądają w tych słoiczkach ekskluzywnie, ale w dobie zrównoważonego rozwoju Loreal mógłby generować nieco mniej potencjalnych odpadów. Teraz wyrzucisz trzy szklane słoiki, trzy wewnętrzne plastikowe wieczka (pewnie już są w koszu, mam nadzieję, że segregujesz odpady) i trzy plastikowe nakrętki. U mnie Loreal właśnie zarobił minusa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem segreguje, plastikowe nakrętki ludzie zbierają ;) ponadto znalazłam im inne zastosowanie ;)

      Usuń
  31. Dużo o tych maseczkach słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Koniecznie muszę zakupić ta oczyszczająca i sprawdzić, jak zadziała na moja skórę:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Maski rzuciły mi się w oczy jakiś czas temu właśnie w Rossmannie. O ile dobrze pamiętam, można też je zakupić w saszetkach? Chyba że mi się coś pomyliło ;) Nie stosowałam jeszcze, ale jak mi się skończą moje, czemu nie? Rozświetlająca na lato będzie idealna :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W saszetkach są próbki, które z tego co się orientuje można zamówić bezpośrednio od L'oreal Paris ;) ja zakupiłam od razu wersje dużą, wtedy jeszcze nie bylo saszetek, które rozsyłała marka ;)

      Usuń
  33. Niedawno znajoma poleciła mi maseczkę oczyszczającą z tej linii, jednak jeszcze nie miałam okazji jej wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  34. Gdyby nie moje uczulenie na kosmetyki, to z pewnością sięgnęłabym po tę rozświetlającą twarz. No cóż, nie można mieć wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. nigdy nie uzywalam , musze wyprobować! :D

    nikolaa123.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale czytałam dużo pozytywnych opinii chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawią mnie te glinki :) Rozrabianie sypkich to istna katorga, więc taka gotowa to wielkie udogodnienie

    OdpowiedzUsuń
  38. Jestem bardzo nich ciekawa nie raz już przechodzę koło nich i strasznie mnie kuszą <3
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  39. Jeszcze nigdy nie używałem tego typu maseczek i wątpię, że kiedykolwiek spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  40. Słyszałam o nich, ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić ich na sobie.

    OdpowiedzUsuń